Klacz, która zapisała się w historii ze swoją amazonką, Julią Krajewski, kończy karierę sportową. Na emeryturę przechodzi złota medalistka IO Tokio w WKKW, francuska klacz Amanda de B’Neville. 

 

Julia Krajewski/GER podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku zapisała się w historii jako pierwsza kobieta, która zdobyła złoty medal indywidualnie w konkurencji WKKW. Jej partnerką w tym sukcesie była klacz rasy SF Amanda de B’Neville. Decyzją, którą zawodniczka wraz ze swoim zespołem podjęła pod koniec zeszłego roku, klacz nie powróci już do sportu, a na emeryturze ma spełniać się jako matka. 

 

Amanda de B’Neville urodziła się 23 kwietnia 2010 roku. Zapisana jest do księgi stadnej Selle Français. Jej ojcem jest ogier Oscar Des Fontaines, a matką klacz Perle De B'neville po francuskim Elan De La Cour. Klacz pierwotnie miała być koniem skokowym, jednak jako 6-latka trafiła do niemieckiej zawodniczki i tym samym rozpoczęła swoją karierę w WKKW. Para swój pierwszy konkurs międzynarodowy wygrała w 2017 roku, chociaż było to “jedynie” CCI1*. Rok później mogliśmy je oglądać też w Strzegomiu, gdzie już w CCI2* wywalczyły drugie miejsce. Pierwszy duży sukces pary przyszedł w 2019 roku kiedy to zajęły 4 miejsce w konkursie CCI4*-S w Chatsworth/GBR. Łącznie “Mandy” ma za sobą można powiedzieć jedynie 31 międzynarodowych startów, ale wszystkie niezwykle udane i na najwyższym poziomie. Po drodze do Tokio wygrały jeszcze konkurs CCI4*-L w Saumur/FRA. Były trzecie w Radolfzell/GER, szóste w Arville/BEL i piąte w Luhmühlen/GER. To jednak start na IO w Tokio pozwolił im zapisać się w historii. Tam wywalczyły złoty medal indywidualnie, a Julia Krajewski stała się pierwszą amazonką, której udało się tego dokonać. W kolejnym roku triumfowały jeszcze w Wiesbaden/GER. Wystartowały w Aachen (9 miejsce) i podczas Pucharu Narodów w Le Pin au Haras/FRA (5 miejsce indywidualnie). Ich ostatnim wspólnym występem były Mistrzostwa Świata w Pratoni del Vivaro/ITA, gdzie indywidualnie zdobyły srebro, a drużynie niemieckiej pomogły stanąć na najwyższym stopniu podium. Klacz po drodze doznała jednak drobnej kontuzji kopyta, która sama w sobie nie była groźna, ale proces leczenia nie przebiegał tak skutecznie jak oczekiwałaby tego amazonka. Wysoki sport niósł z tego względu ryzyko, którego Julia Krajewski i Bernd Heicke, współwłaściciel klaczy, nie chcieli podejmować. Klacz tym samym przeszła na sportową emeryturę, a w przyszłości ma spełnić się jako matka. 

 

Julia Krajewski pożegnała Mandy w emocjonalnym wpisie na swoim instagramie pisząc 

(...) Amanda de B’Neville jest niesamowicie wyjątkowym dla nas koniem, a każda podjęta decyzja musi być najbardziej sprawiedliwa względem niej. W skrócie nie wróci więc do sportu, ale mam nadzieje zostanie tak cudowną mamą jak była WKKW-istką. (...) Czuje, że Mandy dała mi wiele przez bycie wybitnym koniem, spełniając wszystkie moje marzenia, a największą obawą dla mnie byłoby zawieść ją, podejmując decyzję, która nie jest dla niej najlepsza. Mimo, że mam mieszane uczucia, bo jest mi bardzo przykro, że nie poczuje więcej jej niesamowitej siły, bystrego umysłu, skoczności i czystej determinacji, to jestem w pełni pogodzona z decyzją o jej przejściu na emeryturę (...)

 

fot. FEI/Massimo Argenziano