Od ponad stu lat Wielka Warszawska przyciąga tłumy warszawiaków. Ten dzień wyczekiwany jest przez mieszkańców stolicy przez długie miesiące. To wtedy damy prezentują swoje fantazyjne kapelusze, a dżentelmeni mogą dać się ponieść sportowym emocjom.
Dlaczego Wielka Warszawska stała się najważniejszą gonitwą w wyścigowym kalendarzu? To tutaj możemy obserwować kilku derbistów jednocześnie oraz najwybitniejsze konie z kraju i zza granicy
w różnym wieku mierzące się na dystansie 2600 metrów. To właśnie na przełomie września i października na warszawski Służewiec zjeżdżają się najlepsi z najlepszych. Kto wygra tę gonitwę chlubi się wielką sławą. Co więcej, Wielka Warszawska jest nadal najwyżej dotowaną gonitwą w sezonie, a pula nagród wynosi 220 500 zł.
Wyścigowa elita
Śmiało można powiedzieć, że w tym roku do Wielkiej Warszawskiej zapisana została elita. Trener Krzysztof Ziemiański zgłosił do wyścigu Night Tornado - najwyżej sklasyfikowanego w Polsce folbluta,
a także walecznego Petita. Adam Wyrzyk ma na liście derbistę - czteroletniego Night Thundera, a także rekordzistę toru na 2400 m – Gancegala. Z wrocławskiej stajni Michała Borkowskiego na starcie zobaczymy utalentowanego stayera Hipopa de Loire. Do stawki koni zgłoszonych przez polskich trenerów dołączyła Nania z Niemiec, zapisana przez trenera Rolnada Dzubasza. Klacz startowała w tym roku na Służewcu już 3-krotnie osiągając świetne wyniki. W ostatnim możliwym momencie do wyścigu zgłoszona została przez utytułowanego Andrzeja Walickiego świetna Nemezis – derbistka z 2019 r.
Wyścigowe święto w oczekiwaniu na Wielką Warszawską
Trzy interesujące biegi pozagrupowe poprzedzą w niedzielę rozegranie Wielkiej Warszawskiej. W gonitwie trzeciej na starcie staną dwuletnie klacze. Przeznaczony dla nich wyścig o Nagrodę Cardei (kat. B) jest ważnym punktem w kontekście ustalenia hierarchii wśród najmłodszych klaczy pełnej krwi, a także ich rywalizacji w przyszłym roku. Najbardziej doświadczone w stawce, mające na swoim koncie po trzy starty, są Iskra One, Joy Bere i Dakini. Pierwsza z nich po dwóch słabszych startach, za trzecim razem odniosła przekonujące zwycięstwo. Podobny przebieg ma jak na razie kariera Joy Bere, z tą różnicą, że klacz pierwsze dwa starty zanotowała we Francji, gdzie poziom jest znacznie wyższy. Po wygranej w II i I grupie poniżej oczekiwań w Nagrodzie Dakoty zaprezentowała się Dakini. Klacz podczas startu uderzyła się o maszynę startową i w tym można upatrywać uzasadnienia jej słabszej postawy. Niedzielny start pokaże czy powróci na zwycięską ścieżkę.
30 minut później rozegrana zostanie gonitwa o Nagrodę Mosznej (kat. A, 1600 m), która jak co roku gromadzi najlepszych milerów na Służewcu. Prym w rywalizacji na takich dystansach od ubiegłego roku bezdyskusyjnie wiedzie Timemaster i to jemu przypadnie rola faworyta gonitwy. Zagrozić mu spróbują m.in: radzący sobie coraz lepiej na warszawskiej bieżni, utytułowany weteran Comin’Through, dzielny Umberto Caro oraz dwójka przedstawicieli rocznika derbowego: Anator i Lagertha Rhyme. Szczególnie klacz w ostatnich występach potwierdza wysokie notowania. Anator po świetnym początku sezonu, ostatnio nieco słabiej biegał na długich dystansach. Teraz powraca na 1600 m – na tym dystansie wygrał już gonitwę o Nagrodę Strzegomia. W stawce nie zabraknie jednak kilku innych, bardzo dobrych koni, które z pewnością powalczą o miejsca w czołówce: świetnie w tym roku biegającego Crazy Bulla, błyskotliwego Snow Storma oraz doswiadczonego Blue Connoisseura, zdającego się przeżywać drugą młodość.
Ścisła czołówka dwulatków stanie na starcie gonitwy o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niespodziewanie, na starcie stanie taka sama liczba klaczy i ogierów. Co więcej, wydaje się, że w tym roku to właśnie notowania klaczy będą stały wyżej. Niepokonana w dwóch startach Moonu jest obecnie liderką rocznika, jednak Westminster Cat ostatnio błysnęła formą i może okazać się wymagającą konkurentką. Co ciekawe, obie klacze, choć trenowane przez innych trenerów, reprezentują barwy głównego sponsora sezonu na Służewcu: Westminster Race Horses. W tych samych barwach ściga się również Matt Machine, który wraz z walecznym Marvelous Samem, wydaje się liderem wśród ogierów. Niższe notowania będą miały Groszek i Zarine, jednak ta dwójka także już udowodniła, że potrafi wygrywać. Czeka nas interesujące starcie.
Rozpoczęcie wydarzenia: 11.30
Pierwsza gonitwa: 13:00
Bilety dostępne na ebilet.pl oraz w kasach
Dzieci i młodzież do 18 r.ż. – wstęp bezpłatny
Szczegóły: www.torsluzewiec.pl/wielka-warszawska
GWIAZDY WIELKIEJ WARSZAWSKIEJ 2021
numer startowy: 1
imię: NANIA (GER), 3-letnia klacz
pochodzenie: : Jukebox Jury - Nella di Monsone / Monsun
właściciel: H. Katschke
trener: Roland Dzubasz (Niemcy)
jeździec: k. dż. T. Hammer-Hansen 53 kg
Jedyna reprezentantka rocznika trzylatków, a zarazem jedyny trenowany za granicą koń w tegorocznej edycji tej prestiżowej gonitwy. Jak wspomniał jej trener przed Derby, był to jej najważniejszy cel na ten sezon. Rzeczywiście, klacz przed startem na Służewcu nie błyszczała. Wygrała gonitwę niższej rangi w Niemczech i zajęła odległe miejsce we włoskim Oaks, chociaż z niewielką stratą do zwyciężczyni. W Polsce pokazała się jednak z jak najlepszej strony. W Derby stoczyła zacięty bój o zwycięstwo z Guitar Manem, a daleko w tyle pozostawiła pozostałe trzylatki. Przegraną powetowała sobie w Oaks, łatwo pokonując rówieśniczki. W konfrontacji z derbistką sprzed dwóch lat nie dała jednak rady, zajmując drugie miejsce w rywalizacji o Nagrodę SK Krasne.
Jak do tej pory Nania na Służewcu nie wypadła z pierwszej dwójki. Wydaje się, że tym razem czeka ją najpoważniejsze wyzwanie w dotychczasowej karierze. Z pewnością będzie miała swoich zwolenników, ale konfrontacja ze starszymi końmi nie będzie łatwa. Dużym atutem klaczy będzie najniższa waga w polu – rywale poniosą od 5 do 7 kg więcej.
numer startowy: 2
imię: NIGHT THUNDER (IRE), 4-letni ogier
pochodzenie: Nathaniel - Memories of Summer / Rainbow Quest
właściciel: A. Prytulczyk
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: dż. Szczepan Mazur 60 kg
Jedna z gwiazd ubiegłego sezonu, zwycięzca Derby Night Thunder, w tym roku startuje dość pechowo, bo nie może odnieść zwycięstwa. Był trzykrotnie drugi i dwukrotnie trzeci, ale biegał oczywiście
w najważniejszych gonitwach. Oceniając jego dokonania można odnieść wrażenie, że biega najrówniej, przegrywając z rywalami świetnie dysponowanymi danego dnia, których w innych startach potrafił pokonywać (z wyjątkiem Night Tornado). Najlepiej zaprezentował się w najważniejszej gonitwie pierwszej części sezonu, o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. W trudnych warunkach galopował na prostej bardzo dobrze, nawiązując walkę z Night Tornado i wyraźnie zostawiając w tyle pozostałych rywali.
Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, wydaje się, że nie będzie stał w pierwszym szeregu faworytów. Bez wątpienia na jego korzyść mogą działać mocne tempo w dystansie i elastyczna bieżnia. Jeśli trafi na takie warunki, nie powinno go zabraknąć w ścisłej czołówce. Atutem ogiera jest też dosiad najlepszego polskiego dżokeja – czempiona Szczepana Mazura, który zdążył już świetnie poznać ogiera.
numer startowy: 3
imię: PETIT (FR), 4-letni ogier
pochodzenie: Zanzibari - Mimosa / Halling
właściciel: Borussia Sp. z o.o.
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 60 kg
W wieku trzech lat należał do ścisłego zaplecza czołówki rocznika, zajmując płatne miejsca w najważniejszych gonitwach. Trochę brakowało mu jednak do najlepszych. W tym roku zrobił krok do przodu. Po nieudanym występie w rywalizacji o Nagrodę Golejewka, sensacyjnie pokonał Night Thundera w biegu o Nagrodę Widzowa. W drugiej części sezonu przegrywał dwukrotnie o nos na poziomie I grupy, w ostatnim występie tocząc niezwykle zaciętą walkę o zwycięstwo z Gancegalem. Ta rywalizacja zaowocowała ustanowieniem nowego rekordu toru na 2400 m.
Na pewno jest kandydatem do wywalczenia płatnego miejsca w tym najbardziej prestiżowym wyścigu sezonu. Nie można wykluczyć, że sprawi niespodziankę i włączy się do walki o podium. Niewątpliwie odpowiada mu długi dystans wyścigu i fantastycznie zgrał się z doświadczonym dżokejem Sergeyem Vasyutovem.
numer startowy: 4
imię: NEMEZIS (IRE), 5-letnia klacz
pochodzenie: Sea The Stars - Rezyana / Redoute's Choice
właściciel: AMP Invest Sp. z o.o.
trener: Andrzej Walicki
jeździec: k. dż. Dastan Sabatbekov 58 kg
Niewątpliwa gwiazda wśród trenowanych w Polsce klaczy ma za sobą bardzo dobrą karierę, którą najprawdopodobniej zakończy właśnie po tym występie. W wieku trzech lat wygrała zarówno Derby, jak i Oaks, a Wielkiej Warszawskiej finiszowała na drugim miejscu. Rok później w Wielkiej Warszawskiej zajęła trzecie miejsce. Trzy razy z rzędu zdobyła przeznaczoną dla klaczy Nagrodę SK Krasne, w tym ostatnio. Zaprezentowała tak wysoką formę, że właściciele, za namową najbardziej utytułowanego w historii Służewca trenera Andrzeja Walickiego, zdecydowali się dopisać Nemezis do Wielkiej Warszawskiej w terminie dodatkowym. Taki ruch wiąże się z opłatą w wysokości nagrody za trzecie miejsce, co sugeruje, iż spodziewany jest lepszy rezultat.
Zważywszy na to, że w całej karierze nie wypadła z pierwszej trójki, jest mocną kandydatką do rozgrywki. Ostatnio bardzo wyraźnie pokonała Nanię, więc z dwójki klaczy to właśnie ona wydaje się mieć większe szanse. Pojedzie na niej uznawany za objawienie ostatnich sezonów kirgiski kandydat dżokejski Dastan Sabatbekov, sklasyfikowany na trzeci miejscu w obecnym czempionacie.
numer startowy: 5
imię: NIGHT TORNADO (FR), 4-letni ogier
pochodzenie: Night of Thunder - Tornadea / Sea The Stars
właściciel: E., J. i M. Traka
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Stefano Mura 60 kg
Niekwestionowany lider polskich folblutów, co potwierdza jego nota w Handikapie Generalnym. Nieźle radził sobie już w wieku dwóch lat, ale potrzebował trochę czasu, żeby wejść na swój najwyższy poziom. Błysnął w ubiegłorocznym St. Leger, a następnie w Wielkiej Warszawskiej, usiłując nawiązać walkę na prostej z mocnym Nagano Gold. Wyraźnie pokonał pozostałych rywali. W tym roku na Służewcu bez większych problemów wygrał gonitwy o Nagrodę Golejewka oraz Prezesa Totalizatora Sportowego, a ponadto świetnie zaprezentował się w gonitwach zagranicznych – był drugi w Bratysławie (Velka cena Slovenska) i trzeci we Francji w wyścigu rangi Listed, o nos za Nagano Gold.
Pod nieobecność trenowanego w Czechach rywala wyrasta na zdecydowanego faworyta gonitwy. Pokazał w tym roku dużą klasę i w optymalnej dyspozycji wydaje się trudny do pokonania na Służewcu. W siodle ponownie będzie miał włoskiego dżokeja Stefano Murę, który zna go bardzo dobrze i to on dosiadał go we wszystkich najlepszych startach na Służewcu.
numer startowy: 6
imię: HIPOP DE LOIRE (FR), 4-letni ogier
pochodzenie: American Post - Louve Rose / Muhtathir
właściciel: BMS Group S. Pegza
trener: Michał Borkowski
jeździec: dż. Sanzhar Abaev 60 kg
Od początku oczekiwania wobec ogiera były naprawdę duże. Niestety, najważniejsze starty w wieku trzech lat miał nieudane. Dawał o sobie znać jego temperament, który utrudniał optymalne przeprowadzenie go w wyścigu. Dopiero w końcówce sezonu bardzo zaimponował, wygrywając najdłuższą gonitwę płaską, Sac-a-Papier, z ogromną przewagą. To był pierwszy sygnał świadczący
o tym, że wchodzi na właściwe tory.
W tym roku sytuacja trochę się powtórzyła. Nie popisał się w rywalizacjo o Nagrodę Golejewka, a z udziału w Widzowa wyeliminował go uraz. Nie błysnął także, startując po przerwie, w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Momentem przełomowym była wygrana w gonitwie niższe rangi w Niemczech, po której zaliczył bardzo dobry występ w St. Leger. Był drugi, ulegając jedynie bardzo dobrej niemieckiej klaczy Memphis, a pokonując Night Thundera.
Jest kandydatem do podjęcia walki o miejsce w czołówce. Choć stawka jest bardzo zbliżona do ubiegłorocznej, kolejność między poszczególnymi końmi nie musi być taka sama. W siodle ogiera zobaczymy walczącego o tytuł czempiona jeźdźców kirgiskiego dżokeja Sanzhara Abaeva.
numer startowy: 7
imię: GANCEGAL (IRE), 5-letni ogier
pochodzenie: Born To Sea - Aphorism / Halling
właściciel: A. Kozak i A. Wyrzyk
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: dż. Anton Turgaev 60 kg
Dotychczasowe sukcesy osiągał na zdecydowanie niższym poziomie, ale w poprzednim sezonie pokazał, że stać go na bardzo udane występy także na poziomie pozagrupowym. Jesienią był bliski pokonania czołowego konia starszego – Plontiera, w rywalizacji o Nagrodę Korabia. W tym roku wygrał trzy gonitwy, w sierpniu ustanawiając rekord toru na dystansie 2400 m -2’27,7”. Ten wynik skłonił właścicieli do zapisu do Wielkiej Warszawskiej, tym bardziej, że w bezpośredniej walce pokonał triumfatora gonitwy o Nagrodę Widzowa – Petita.
Tym razem wystartuje w roli konie mniej liczonego. Ogier lubi jednak twarde rozgrywki i z pewnością stać go na udany występ. Pojedzie na nim dwukrotny zwycięzca Wielkiej Warszawskiej, dżokej Anton Turgaev (2009 – Hipoliner, 2018 – Rain and Sun).