Z powodu padających wcześniej ulewnych deszczy i w związku z tym ciężkiego podłoża na Grundenmoos Arena w St Gallen organizatorzy zmuszeni zostali do odwołania zaplanowanych na pierwszy dzień zawodów pięciu konkursów.

   Poprawa pogody umożliwiła jednak przeprowadzenie dzisiejszych konkursów zgodnie z wcześniejszym planem.
 
   W porannych konkursach wystartowała dwójka naszych reprezentantów (Jan Chrzanowski na Uppie De Lis w konkursie S4 – 140 cm oraz Krzysztof Ludwiczak na London 32 w konkursie S5 – 150 cm) zajmując w nich dalsze miejsca.
 
   Zgodnie z planem zawodów o godzinie 13.30 rozpoczął się konkurs Pucharu Narodów.
Nasza drużyna startowała w nim z numerem 4.
   Jako pierwszy na parkurze pojawił się Andrzej Lemański, dosiadający swojego drugiego konia – Castiglione L. Zaczęło się pechowo i tak się skończyło. Urwana podkowa zmusiła naszego skoczka do przesunięcia startu na koniec pierwszej grupy zawodników.
Błędy na przeszkodach, wyłamanie i przekroczenie normy czasu skutkowało dorobkiem 29 pkt.
To z pewnością duże zaskoczenie dla kibiców, ale takie jest oblicze sportu.
 
   Po przejeździe pierwszej grupy bezbłędne przejazdy zanotowali na swoim koncie zawodnicy z ekipy Francji (po korekcie czasu dokonanej przez sędziego głównego po przejeździe trzeciego zawodnika) i Szwajcarii.
 
   Jako drugi w ekipie Polski na parkurze pojawił się Krzysztof Ludwiczak, dosiadający Torado 2.
   Niestety zbyt krótki lot nad rowem z wodą i dwie zrzutki nie pozwoliły na zachowanie czystego konta. Niemniej 12 pkt karnych z parkuru i niewielkie spóźnienie za 1 pkt pozwoliły na wpisanie w rubryce Polska wyniku 13 pkt, choć w dalszym ciągu nasza ekipa zajmowała ostanie, 10 miejsce.
 
   Pechowo od zrzutki na pierwszej przeszkodzie zaczęła swój przejazd trzecia w naszej ekipie Aleksandra Lusina startująca na Castello. Dalej „umoczony” rów z wodą i drągi spadające  ze stacjonaty FEI, oksera w linii, oksera i stacjonaty dały wynik 26 punków. Drużyna z dorobkiem 39 punków i stratą 19 pkt do dziewiątej ekipy Szwecji straciła praktycznie szansę na opuszczenie w St Galen ostatniej pozycji po pierwszym nawrocie konkursu PN.
 
   Przejazd ostatniego polskiego zawodnika, Jana Chrzanowskiego dosiadającego klaczy Just Crusing nie mógł wnieść nic radykalnego do wyniku naszej ekipy. Zrzutka na drugiej przeszkodzie – stacjonacie oraz niewielkie przekroczenie normy czasu dało mu bardzo dobry rezultat 5 pkt, a dla ekipy 44 pkt.
 
   Po dobrym występie w Rzymie nasze apetyty na zajęcie innego niż ostatnie miejsce były bardzo duże. Tym bardziej, że by w stolicy Włoch awansować do drugiego nawrotu potrzebowaliśmy dwie zrzutki mniej.
   
   Trudno tak na gorąco powiedzieć co stało się z nasza ekipą, że tym razem marzenia kibiców nie miały szansy na ziszczenie. Z pewnością trudy dotychczasowych startów oraz z pewnością bardzo ciężkie podłoże odegrały swoja negatywną rolę. 
 
   Jak należało się spodziewać swoją wielką klasę i wyśmienita formę potwierdziła ekipa Francji, prowadząc pewnie z dorobkiem 4 pkt po pierwszym nawrocie.
Na drugim miejscu, z niewielką stratą i dorobkiem 5 pkt zakończyli swoje starty zawodnicy ekipy niemieckiej, która do Szwajcarii przyjechała w niezwykle mocnym składzie.
 
   O godzinie 15.40 rozpocznie się drugi nawrot konkursu PN, który wyłoni ostatecznych zwycięzców tej eliminacji  Mayden FEI Nation Cup 2010.

 

Strona zawodów: www.csio.ch