Przygotowywany przez Krzysztofa Ziemiańskiego Timemaster wygrał po raz drugi z rzędu prestiżową gonitwę Westminster Freundschaftpreis, notując tym samym czwarte zwycięstwo w sezonie i dziewiąte w karierze. W rywalizacji dwulatków o Nagrodę Dakoty najlepsza okazała się Westminster Cat. Z kolei w wyścigu charytatywnym Westminster Charity Race jako pierwsza celownik minęła Nandi, biegnąca dla fundacji DKMS.

 

W tym najważniejszym wyścigu Westminster Day z pozycji zdecydowanej faworytki startowała trenowana w Niemczech Stex. Jedynie Timemasterowi przyznawano szanse nawiązania walki z klaczą. Tymczasem prowadząca przez pierwszą część dystansu Stex po wyjściu na prostą nie odpowiedziała na posył Jana Vernera. Szybko została wyprzedzona przez pozostałe konie, spośród których najdynamiczniej galopował Timemaster pod Martinem Srnecem. Czech musiał tym razem do końca wysyłać znakomitego gniadosza, ponieważ w końcówce zbliżały się do niego Comin’ Through oraz Lagertha Rhyme. Kolejne miejsca zajęły Quibou, Gancegal, Umberto Caro, Snow Storm, a Stex przybiegła niespodziewanie ostatnia.

 


Francuskiej hodowli Timemaster jest własnością stajni Niespodzianka i Marianny Surtel. To już dziewiąte zwycięstwo ogiera w karierze. Trener Krzysztof Ziemiański po gonitwie oznajmił, że planuje teraz zapisać go do gonitwy rangi Listed we Francji. Sądząc na podstawie dotychczasowych osiągnięć i dobrego wyniku we Francji innej gwiazdy z jego stajni, Night Tornado, pobiegnie tam z realnymi szansami na dobry wynik.

 


Z pozostałych koni trenowanych w Polsce bardzo dobre wrażenie sprawiły przede wszystkim Comin’ Through oraz trzyletnia Lagertha Rhyme, która potwierdziła, że także na dystansach średnich jest groźna. Nieźle spisał się również drugi z trzylatków – Quibou.

 


Westminster Cat powetowała sobie ostatnie niepowodzenie

Po łatwym zwycięstwie nad Westminster Cat w rywalizacji o Nagrodę Dorpata, dość mocną faworytką dzisiejszego starcia dwulatków (Nagroda Goffs Dakoty) na poziomie pozagrupowym była polskiej hodowli Dakini. Klacz denerwowała się jednak przed startem i niezbyt dobrze ruszyła. Na prostą wychodziła lekko, jednak poproszona o więcej przez Szczepana Mazura zaczęła odpadać. Od rywali odeszły trzy konie: dyktujący surowe warunki od startu Marvelous Stam oraz ścigające go Westminster Cat oraz Matt Machine. W końcówce dość pewnie wygrywała klacz pod Dastanem Sabatbekovem, a Marvelous Stam obronił drugie miejsce. Z większą stratą metę osiągnęły Amon the Great, Przystojnykaźmierz oraz wyraźnie niedysponowana dzisiaj Dakini.

 


Właścicielem zarówno zwyciężczyni Westminster Cat, jak i trzeciego na mecie Matt Machine jest grupa Westminster, główny partner sezonu i pomysłodawca formuły dzisiejszego dnia wyścigowego. Oba konie trenowane są przez Macieja Jodłowskiego.

 

 


Westminster Charity Race – wspaniała inicjatywa i wielkie emocje

Wyścig ósmy miał niezwykle szczytny cel. Sponsor, Westminster Unternehmengruppe, ufundował bowiem nagrody dla 10 fundacji charytatywnych, w barwach których startowały dzisiaj konie. Po fantastycznym finiszu najlepsza okazała się dosiadana przez Martina Srneca klacz Nandi, biegnąca dla fundacji DKMS. Było to trzecie w tym sezonie zwycięstwo podopiecznej Macieja Janikowskiego, będącej własnością państwa Jaskólskich.

 


Drugi był faworyt Caresser (Stowarzyszenie mali bracia Ubogich), trzecia Zireael (Fundacja Ronalda McDonalda), a czwarty Mukhadar (Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę). Jednak żadna z organizacji nie pozostała bez wsparcia finansowego, które trafiło również do: Cancer Fighters, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Fundacji Unaweza, Zosia kontra SMA, Fundacji Lotto oraz Akogo.

 


Przekonujące wygrane Smashinga i Bayareq

W rywalizacji o Nagrodę Łeb w Łeb (Coolmore Footstepsinthesand) z miejsca do miejsca wygrał Smashing ze stajni Piotra Piątkowskiego pod Szczepanem Mazurem. Czempion poprowadził dość spokojnym tempem, ale został odpuszczony przez rywali na kilka długości. Wykorzystał to bezlitośnie i wygrał niezagrożony, podczas gdy drugi z faworytów Delos musiał stoczyć zaciętą walkę o drugie miejsce z Neverlandem i Gabriellą Essence. Hodowcą i właścicielem Smashinga jest Kishore Mirpuri.

 


W gonitwie o Nagrode Piechura rozczarowała faworytka ze stajni Macieja Kacprzyka Al Ghabraa, ale znakomicie zastąpiła ją biegnąca w tych samych barwach Bayareq. Przy umiarkowanym tempie była prowadzona przez Dastana Sabatbekova na dalszej pozycji, ale na prostej kapitalnie przyspieszyła i łatwo pokonała uciekającego Nash du Douze. Właścicielem triumfatorki jest Osama Aldafea.

 


Cztery wygrane Dastana Sabatbekova

Wspaniały dzień miał Kirgiz Dastan Sabatbekov, który zwyciężył aż czterokrotnie. Oprócz sukcesów na wspomnianych Westminster Cat oraz Bayareq, wygrał także na nieliczonej Hermidzie (tr. Maciej Jodłowski) w gonitwie o puchar Dyrektora Zamku Królewskiego profesora Wojciecha Fałkowskiego, a także faworyzowanej arabce Idyi des Aubepines, po efektowanym pościgu za uciekającą Hibą pod Szczepanem Mazurem. W tym momencie młody jeździec ma cztery oczka straty do Polaka oraz swojego rodaka Sanzhara Abaeva, którzy mają po 40 wygranych na koncie w tegorocznym czempionacie.

 


W rozegranej dzisiaj gonitwie uczniowskiej najlepszy okazał się inny Kirgiz – Kumushbek Dogdurbek Uulu, dosiadający Onyksa. Na prostej odparł ataki najgroźniejszych rywali – Adventure’a oraz Betfana.