W holenderskim ’s-Hertogenbosch trwają pierwsze w tym roku zawody, podczas których rozegrany zostanie konkurs zaliczany do Rolex Grand Slam.
W piątkowy wieczór obył się drugi co do „ważności” konkurs skokowych tych zawodów – tym najważniejszym jest oczywiście niedzielne Rolex Grand Prix. Na starcie stanęło 38 par, a 12 z nich pokonało parkur o wysokości 155 cm bezbłędnie i zakwalifikowało się do rozgrywki. Pierwszy wystartował w niej Scott Brash/GBR, który na ogierze Hello Valentino przejechał bezbłędnie w czasie 42,10 s. Ale kolejni jeźdźcy uzyskiwali lepsze wyniki i Brytyjczyk ostatecznie uplasował się na 9 miejscu. Ku ogromnej radości zgromadzonej w hali publiczności najlepszy wynik uzyskał reprezentant gospodarzy WIllem Greve dosiadający ogiera Grandorado TN N.O.P. Czas 36,62 s okazał się nie do pobicia przez konkurentów.
Jestem niesamowicie szczęśliwy, że mogłem zwyciężyć przed własną publicznością w tym trudnym konkursie. Parkur w tym konkursie był trudny i wymagający. Grandorado skakał doskonale. Mam go w treningu od kiedy miał 3 lata. Więc przeprowadziłem go przez wszystkie etapy wyszkolenia i startów do najwyższego poziomu i to sprawia, że ten sukces ma dla mnie jeszcze większe znaczenie. To świetny koń a praca jaką włożyliśmy w ostatnich miesiącach w ujeżdżenie i w jego kondycję pokazuje wyniki. Mam nadzieję, że tez w niedzielę tak się pokażemy. – powiedział Greve po swoim zwycięstwie.
Na drugim miejscu uplasował się Harry Charles/GBR dosiadający wałacha Casquo Blue (0/37,93 s). Tego konia wcześniej dosiadał Douglas Lindelöw. Reprezentant Francji Kevin Staut startujący na klaczy Visconti du Telman zajął miejsce trzecie (0/38,32 s).
Dzisiaj w ’s-Hertogenbosch rozegrany zostanie też ostatni w tym sezonie konkurs Pucharu Świata LEZ w ujeżdżeniu. I to po nim ostatecznie dowiemy się, kto wywalczy sobie prawo startu w Finale PŚ w Omaha/USA.
Wyniki: TUTAJ
Zdjęcie: The Dutch Masters / Digishots