"Tak ważna impreza odbędzie się po raz pierwszy w tej części Europy. Międzynarodowa Federacja Jeździecka (FEI) przyznała po raz kolejny organizację zawodów z udziałem światowej czołówki Polsce. Poprzednio byliśmy dwukrotnie organizatorem mistrzostw świata w powożeniu. Teraz przyszła kolej na tę niezwykle trudną, ale zarazem jedną z najbardziej widowiskowych konkurencji - WKKW" - powiedział prezes Polskiego Związku Jeździeckiego Marcin Szczypiorski.
"Przez trzy dni w Strzegomiu zaprezentuje się światowa czołówka. Klasyfikację generalną PŚ po dziesięciu tegorocznych zawodach FEI opublikuje, po otrzymaniu wyników ostatnich zawodów eliminacyjnych w kanadyjskim Mansfield i brytyjskim Gatcombe, 7-9 sierpnia. Przyjadą do nas wszyscy najlepsi. Polacy spisywali się w tym roku nie najlepiej w eliminacjach i bardzo liczymy na +dzikie karty+ dla gospodarzy. Zarówno my, jak i FEI nie wyobrażamy sobie, aby Polacy nie stanęli na starcie tych zawodów. Emocji w Strzegomiu nie zabraknie" - powiedział dyrektor zawodów, a w niedalekiej przeszłości czołowy polski WKKW-ista Marcin Konarski.
Obok finału Pucharu Świata w Strzegomiu odbęda się 2-gwiazdkowe zawody międzynarodowe.
Rekordowa będzie pula nagród finału PŚ w Strzegomiu. Na nagrody organizatorzy przeznaczyli bowiem aż 290 tysięcy franków szwajcarskich (około 180 tysięcy euro), co plasuje Strzegom na czwartym miejscu zawodów na świecie, po imprezach w Lexington (USA) oraz brytyjskich w Badmintonie i Barnley.
Do atrakcyjności zawodów przyczyni się też nowa trasa krosu. Jej projektant Niemiec Ruediger Schwarz zmienił dotychczasową w 95 procentach. Z poprzedniej w tym samym miejscu pozostała jedynie przeszkoda wodna.
W trosce o bezpieczeństwo jeźdźców i koni organizatorzy zaprezentują po raz pierwszy "bezpieczne kłódki" uwalniające drągi na przeszkodach w momencie ich potrącenia oraz przeszkody o odpowiednim profilu.
Dla widzów przygotowano ponad dwa tysiące miejsc siedzących na stadionie oraz 350 przy oczku wodnym.