Miały być to być jeszcze zawody na wolnym powietrzu wieńczące mazowiecki sezon otwarty. Pogoda została zamówiona i aż żal jej było na zawody halowe, ale... Po pierwsze trawiasty parkur po ostatnich, rozgrywanych w trudnych warunkach ZO jeszcze nie doszedł do końca „do siebie, a obawy o pogodę były jeszcze w połowie tygodnia. Po drugie do zawodów zgłoszono ponad 100 koni i istniało ryzyko niezdążenia z czasem przed zmrokiem, zwłaszcza w niedzielę i po trzecie wielu zawodników chciało już rozpocząć sezon startów w hali i zgłaszało do organizatorów taki postulat... Z powyższych  względów organizacyjnych hala była więc słuszną decyzją. Ja jednak mimo wszystko żałuję tego pięknego weekendu w barwach „złotej polskiej jesieni”...

ZR były jednocześnie dwudniowym finałem cyklu Ligi Mazowsza i mieliśmy podwójne wydarzenie – samych 14 konkursów w ramach ZR oraz dodatkowe emocje w walce o medale, puchary i liczne nagrody Ligowe. Było przy okazji sporo liczenia, a kilku zawodników, aby zwiększyć swoje szanse w walce o najwyższe miejsca startowało na  co najmniej 2-3 koniach. Tak właśnie zrobiła Olga Grabowska, która przywiozła dla „pewności” aż 4 konie. Mocno powalczyła, wygrała  4 konkursy i jeszcze punktowała na innych koniach. Nic dziwnego, że wygrała klasyfikacje  P i N.
Bardzo dobrze wystartowała też w kucach Ada Kowalska z KJ Stajnia Eko-Farm Milanówek wygrywając oba konkursy. W LL na małym kucu było już nieco trudniej, ale również pokazała sie z dobrej strony w sobotę zajmując drugie miejsce, a w niedzielę zakończyła przejazd z jedną zrzutką zdobywając kolejne punkty Ligi. Bardzo pewnie wygrała obie te klasy w rankingu ligowym. 
Gratulacje również należą się Ani Dzierzbickiej z TKKF Podkowa - juniorce młodszej, która na kucu Dasza wygrała konkurs stylowy i zdobyła III licencję. Dodatkowe brawa za piękny uśmiech i spontaniczną radość przy dekoracji. Dla takich chwil warto organizować zawody...
 
Na innych konkursach też nie można się było nudzić, a w sumie przez dwa dni obejrzeliśmy z udziałem całkiem sporej widowni i kilku sympatycznych fan-klubów ponad 300 startów. Na wyróżnienie zasługują za dobre, ładne przejazdy i walkę także i inni zawodnicy, zwłaszcza zwycięzcy poszczególnych konkursów. Jak na pierwszą po  lecie hale i wcale nie łatwe parkury ogólny poziom – może poza klasą C – był co najmniej dobry. A kto zasłużył...? Zajrzyjcie do wyników...

W niedzielę oprócz dekoracji konkursów ZR oglądaliśmy dekoracje w 6 klasach Ligi. Podium, medale, puchary, okolicznościowe derki, dziesiątki nagród i upominków i wiele radości oraz uśmiechów, zwłaszcza najmłodszych i początkujących zawodników.
Miłym akcentem i niespodzianką były również pamiątkowe figurki konia dla klubów-partnerów Ligi oraz kilku osób szczególnie zaangażowanych w jej realizację.

Trudne zawody zwłaszcza w liczeniu, prowadzeniu i przygotowaniu całej oprawy, ale choć  byłem mocno zajęty widać było po gościach i zawodnikach, po rozmowach i dyskusjach, że zawody były udane i przeprowadzone w sympatycznej atmosferze.
Jeden z celów całego cyklu Ligi Mazowsza, czyli poprawa integracji środowiska, został  z nielicznymi wyjątkami, zrealizowany w wysokim stopniu. Z Ligą żegnamy się do kwietnia.
Natomiast szkoda, że w Kuźni spotkamy się dopiero za miesiąc...        
L.D.