Młody Hubertus Schmidt chętniej oddawał się pasji do futbolu niż do koni. Przez wiele lat był bramkarzem. W końcu jednak syn właściciela ośrodka jeździeckiego uznał, że w siodle osiągnie znacznie więcej niż na boisku. W pierwszym Grand Prix wystartował w 1987 roku.
Największe sukcesy 63-letni niemiecki zawodnik osiągnął z kasztanowatą Wansuela Suerte. To na niej zdobył drużynowe złoto na Igrzyskach w Atenach w 2004 roku. Indywidualnie był 5. Rok później wraz z zespołem stanął na najwyższym podium Mistrzostw Europy w Hagen i wywalczył indywidualne srebro. Również w Aachen niemiecka drużyna ze Schmidtem w składzie była najlepsza. Wielokrotnie zostawał mistrzem kraju. Doprowadził do poziomu Grand Prix około 80 koni, w tym większość od samego początku. Do tego jeszcze w latach 90’ startował w konkursach skoków.
O zakończeniu kariery sportowej zadecydował w związku z kolejnymi problemami zdrowotnymi. Wycofał się już z ubiegłorocznych mistrzostw Niemiec ze względu na kontuzję przywodzicieli. Potem jeszcze zajął drugie i trzecie miejsce w Grand Prix w Kronenberg (z końmi Beryll i Denoix) i ten turniej, jak się okazało, był jego ostatnim. Hubertus Schmidt zajmie się teraz trenowaniem innych. Na tym polu ma już pewne sukcesy. Szkolił między innymi Finkę Emmę Kanervę, Marcusa Hermesa i Patrika Kittela.
fot. Stefan Lafrentz