W zależności od zajętego miejsca i ilości startujących w danej klasie zawodników, powożący wzbogacali swoje konto punktowe, co ilustruje tabela w załączniku.
O końcowej klasyfikacji w każdej z kategorii, czyli zaprzęgów jednokonnych, parokonnych i czwórek zdecydowała suma punktów z 4 najlepszych występów.
Niezwykle miło nam poinformować, że po raz trzeci z rzędu najlepszym powożącym zaprzęgiem jednokonnym został w sezonie 2009 nasz reprezentant – tegoroczny (po raz piąty z rzędu) złoty medalista MP –D1 - Bartłomiej Kwiatek.
Jego zwycięstwo w tym sezonie jest wyraźne i niepodlegające dyskusji.
W rywalizacji zaprzęgów parokonnych po bardzo wyrównanej walce najlepszym okazał się nasz reprezentant, również złoty medalista tegorocznych MP –D2 – Jacek Kozłowski. Doświadczony zawodnik z klubu TKJ Garbówek zdobył to zaszczytne trofeum z przewagą 1 pkt. nad kolejnym Polakiem – brązowym medalistą ostatnich MP-D2 – Sebastianem Bogaczem oraz ubiegłorocznym triumfatorem tej klasyfikacji – francuskim powożącym Francois DUTILLOY.
W prestiżowej klasie zaprzęgów czterokonnych kolejne zwycięstwo zanotował na swoim koncie utytułowany, holenderski powożący - Ysbrand CHARDON.
Pośród 55 sklasyfikowanych w tej kategorii zawodników nasz jedyny w tym sezonie reprezentant „czwórek” – Piotr Mazurek zakończył sezon startów na wysokiej, 24 pozycji.
Ten wspaniały wynik mógłby sugerować, że polskie zaprzęgi nawiązały w tym sezonie do jakże szczytnych tradycji tej dyscypliny. Czy jednak tak jest w istocie?
Chciałbym bardzo, a może nawet jeszcze bardziej, w to uwierzyć!
Jednak frekwencja startujących zawodników podczas MP w dwu rozgrywanych konkurencjach zaprzęgów jedno i parokonnych, wynik uzyskany podczas tegorocznych MŚ D-2 w Kecskemet i bieżąca obserwacja zawodów krajowych szybko sprowadzają mnie na ziemię.
Ciesząc się bardzo z osiągniętego sukcesu polskich powożących zachęcam wszystkich zainteresowanych do szerszej dyskusji na temat kondycji tej jakże pięknej dyscypliny.