Pomysł wielkiej, "końskiej" imprezy był omawiany na czwartkowym posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i mienia rady miasta.
Magdalena Makowska, właścicielka szczecińskiej firmy MM Event Service, przekonywała radnych, że jest szansa na zorganizowanie we wrześniu w naszym mieście imprezy na światowym poziomie, a najlepszą lokalizacją będą... Jasne Błonia.
Ranga zawodów w skokach przez przeszkody zrobiła na komisji wrażenie: 200 koni, każdy wart miliony złotych, czołówka światowego jeździectwa, setki VIP-ów, majętnych biznesmenów, transmisja w ogólnopolskiej telewizji. Do tego infrastruktura "na najwyższym poziomie": stajnia na Psiej Polanie, a na samych Błoniach - dziesiątki namiotów i zadaszona trybuna na dwa tysiące osób. Budżet - 3 mln zł, z czego 300 tys. zł miałoby wyłożyć miasto, resztę sponsorzy. Według zapewnień Makowskiej, organizację dużych zawodów w Szczecinie popiera Polski Związek Jeździecki. W Szczecinie byli już też przedstawiciele światowej federacji jeździeckiej, którzy nie powiedzieli nie. Obejrzeli nawet Jasne Błonia.
Możliwość organizacji imprezy w Szczecinie ucieszyła radnych, ale lokalizacja - mniej. Zaproszona na posiedzenie komisji miejski konserwator zabytków Małgorzata Gwiazdowska sprzeciwiła się pomysłowi. I nie chodziło jej tylko o nieuniknioną dewastację terenu.
- Jasne Błonia to zabytek, a w dodatku w 2007 r. radni sami uchwalili przepisy, które zabraniają przekształcania tego obszaru, z czym niewątpliwie podczas takiej imprezy mielibyśmy do czynienia - mówiła. Przypominała, że właśnie - za ponad 2 mln zł - alejki w parku są modernizowane.
Magdalena Makowska odpowiadała, że trawnik da się naprawić. - Po siedmiu dniach będzie jak nowy - stwierdziła. Tłumaczyła, że nie można zorganizować imprezy np. na lotnisku w Dąbiu, bo jest tam fatalna nawierzchnia.
Radni nie zajęli jednoznacznego stanowiska. Zaopiniowali pomysł "wstępnie pozytywnie", ale chcą, by sprawą zajęły się też inne komisje rady miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
Andrzej Kraśnicki jr