Trenowany i powożony przez Magdalenę Kieniksman Brandy Hornline wygrał Mistrzostwa Polski Kłusaków w dramatycznych okolicznościach. Jeszcze 100 m przed celownikiem z przewagą prowadziła Furnika, która jednak tuż przed metą zagalopowała. Gonitwę o Nagrodę Green Maestro wygrał trenowany przez Wojciecha Olkowskiego Torquist pod Martinem Srnecem.

 

Niezwykle dramatycznie ułożył się wyścig o Mistrzostwo Polski Kłusaków. Stawka bardzo rozciągnęła się tuż po starcie. Pierwszy numer startowy w pełni wykorzystała Baliverne Buroise i mocno poprowadziła. Po chwili dołączył do niej towarzysz stajenny Eden Pierji. W czołówce trzymały się również: Furnika, Brandy Hornline oraz faworyzowany Diego de Busset. Przed wyjściem na prostą osłabła Baliverne Buroise i stawkę wyprowadził Eden Pierji przed Brandy Hornline. Tymczasem zza pleców wyskoczyła im Furnika, powożona przez Jessicę Michalczewską. Nieliczona klacz przyspieszyła w imponującym stylu i „odjechała” rywalom. Wygrywała z przewagą, ale… około 50 m przed metą nagle zagalopowała. W ten sposób straciła pewne zwycięstwo, a walczące kilkanaście metrów za nią konie stanęły przed szansą na sukces. Wykorzystał ją Brandy Hornline, który tuż przed metą wyprzedził Edena Pierji. Tego ostatniego w słupie pokonał jeszcze Ephrem du Guepre, uzyskując ostatecznie drugie miejsce. Czwarty był finiszujący bez błysku Diego de Busset. Magdalena Kieniksman jest trenerką, powożącą i wraz z B. i T. Koziorowskimi współwłaścicielką triumfatora.

 

Wyścig upamiętniający świetnego polskiego sprintera Green Maestro, który z powodzeniem rywalizował z końmi zagranicznej hodowli, wygrał również wyhodowany w Polsce Torquist. Bieg był bardzo emocjonujący. Mocno poprowadziła dwójka koni uznawanych za outsiderów – Fear of the Dark oraz Decidela. Na prostej ogier bardzo długo uciekał i mogło się wydawać, że zdoła się obronić, jednak 200 m przed metą zabrakło mu sił. Wówczas do głosu doszły folbluty atakujące z dalszych pozycji. Najlepiej galopował wysyłany przez Martina Srneca Torquist i zwyciężył bardzo pewnie. Na drugie miejsce z końca stawki finiszowała Tamoola, a na trzecie Fuzja. Dopiero czwarty był faworyt publiczności – Greek Gateway, który w tym roku zawodzi. Trenerem Torquista jest Wojciech Olkowski, a hodowcą Robert Gorczyca, będący również wraz z żoną Gabrielą i córką Karoliną właścicielem konia. Ogier jest synem sprowadzonego przez rodzinę Gorczyców z Irlandii dzielnego Enjoy the Silence oraz wyhodowanej przez nich świetnej dwulatki Tiji.

 

Sporą niespodziankę w biegu dla dwulatków sprawił inny koń polskiej hodowli, Best Life. Klacz w dobrym stylu wygrała gonitwę dla debiutantów, pokonując zdecydowanie mocniej liczone irlandzkie folbluty – Prince of Lyra i Double High Lady. Trenowanej przez Piotra Piątkowskiego zwyciężczyni dosiadał Martin Srnec. Best Life została wyhodowana przez Saliha Plavaca, który połączył krew dwóch koni importowanych kilka lat temu z Irlandii – zwyciężczyni Wiosennej Black Pantery oraz wyśmienitego sprintera Exciting Life (wygrał m.in. trzy gonitwy pozagrupowe na Służewcu i bieg rangi Listed w Niemczech).

 

W sobotę trzy gonitwy wygrały konie reprezentujące stajnię Polska AKF – Amwaj, Aliat i Mayar Al Khalediah. Pierwszą z nich trenuje na Służewcu Maciej Kacprzyk, pozostałe we Wrocławiu Michał Borkowski. Spośród jeźdźców po dwie wygrane dopisali do swoich kont Szczepan Mazur (Aliat Al Khalediah i Gancegal) oraz Martin Srnec (Best Life i Torquist).

 

fot. Tor Wyścigów Konnych Służewiec