Właśnie z myślą o tej uroczystej chwili postanowiono zaopatrzyć Szwadron w mundury polowe, które w większości na czas uszyła firma „Lansjer”. Wreszcie na kilka przed wyjazdem nadeszła, a właściwie nadjechała, upragniona i wyśniona replika taczanki wz 36, wykonana w Gostyniu. W tej chwili w Polsce są tylko dwa takie pojazdy!
Miesiąc wcześniej doszło do ożywionej dyskusji, która do czerwoności rozgrzała łącza pułkowe. Oto bowiem przy okazji pierwszych po wojnie zawodów CSI w skokach przez przeszkody organizator postanowił dla uatrakcyjnienia zorganizować także Rewię Kawalerii z okazji 69 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Oczywiście nie może zabraknąć ułanów z Niepołomic od kilku lat tak skutecznie promujących Królewskie Miasto. Termin – 30 i 31 sierpnia 2008 !!! Dyskusję uciął dowódca Jan Znamiec krótko i rzeczowo – „Skoro nasi poradzili sobie pod Komarowem to i my poradzimy sobie z takim błahym problemem. Będziemy obecni i na Błoniach i w Komarowie! Odpoczniemy podczas jazdy w samochodach!”
I tak się stało! Szwadron został podzielony na dwie grupy. Pierwsza wyjechała rano z Niepołomic z zadaniem przygotowania zaplecza dla reszty oddziału, druga udała się na Błonia, aby wziąć udział w Rewii. Dzień wcześniej był już na miejscu Stasiu Jagieliński. Około 15.00 do stanicy w Krzywymstoku zjechała pierwsza ekipa z Niepołomic pod dowództwem Pawła Żmudzkiego przywożąc póki co, dwa konie. Przybyli członkowie Zarządu Koła 8 PU – prezes Kazimierz Tratkiewicz i Andrzej Makowski – syn ułana 8 PU oraz osoby towarzyszące! Wielka szkoda, że nie mogła dojechać urocza pani Nina Kisielewska! Wszystkich z otwartymi ramionami i ze staropolską gościnnością przyjął główny organizator Imć Pułkownik Tomasz Dudek ze swą przezacną Panią Matką Marią i wspomagającymi go Beatą Biszczan i szwagierką Anią. Szwadron na czas imprezy zakwaterował w obejściu gospodarza! Po przygotowaniu namiotów wojskowych i materacy dla reszty ekipy, o godzinie 18.00 wszyscy już obecni konni (w liczbie 40) i osoby towarzyszące udali się pod kościół w Komarowie, aby wziąć udział w uroczystym capstrzyku na miejscowym cmentarzu. Konnych poprowadził Imć Pułkownik. Z naszego Szwadronu jechali Paweł Żmudzki i Maciek Boruta. Piesi przed nimi na samochodzie terenowym, mając ogromną uciechę na każdej nierówności terenu. Ale największą frajdę miał ułan Zdzisław, który dokonywał cudów ekwilibrystyki, aby utrzymać w pionie Basię robiącą zdjęcia. Przed kościołem ułanów powitał ks proboszcz Tomasz Bomba i wójt Wiesława Sieńkowska. Wspaniały capstrzyk, warta honorowa, apel poległych wraz z salwą wywarły na obecnych wielkie wrażenie. Nie krył wzruszenia ksiądz proboszcz w swoim wystąpieniu. Wzruszenie ścisnęły niejedno gardło. Capstrzyk poprowadził rtm Wojciech Brykner.
W tym czasie dojechał ułan Dyk z dwoma końmi (wyjechał z Bałtowa zaraz po zawodach) i wspaniałą grupą towarzyszącą.
Po powrocie do stanicy zasiedliśmy do biesiady przy ognisku, przeplatanej pieśniami kawaleryjskimi i żołnierskimi. Około 1.00 dotarła do stanicy druga ekipa. Niestety, w Zamościu popsuł się samochód wiozący część koni i taczankę, dlatego wysłano bukmanki po konie i ostatecznie cala ekipa szwadronowa była w komplecie w niedzielę około 4.00.
O 7.00 odbyła się msza polowa dla ułanów zakończona wspaniałym wspólnym zdjęciem na tle wzgórza 255.
O 10.00 wszyscy konni wyruszyli na pole bitwy w Wolicy Śniatyckiej, gdzie w tym samym czasie mszą św. koncelebrowaną rozpoczęła się główna uroczystość rocznicowa na którą przybyli liczni goście na czele z prezydentem Zamościa Marcin Zamoyski, wśród nich przedstawiciel prezydenta RP i parlamentarzyści. Garnizon z Zamościa wystawił kompanię honorową i orkiestrę. Szwadron reprezentowali ułani w szyki pieszym. Ułan Jarosław Banasik odczytał modlitwę wiernych. W między czasie przybyła konna kawalkada. Po zakończonej mszy i defiladzie pocztów sztandarowych, Tomasz Dudek złożył wójt Wiesławie Sieńkowskiej meldunek o gotowości pododdziałów konnych.
Rozpoczęła się rekonstrukcja bitwy komarowskiej, tak niecierpliwie wyczekiwana przez wszystkich obecnych, w której udział wzięło ponad 70 koni.. Najpierw zaczepki ze strony grupki bolszewików napastujących pracujące w polu kobiety, pomniejsze utarczki, aż wreszcie na nadciągającą dużą grupę Budionnego ruszyły połączone siły polskiej kawalerii, na czele których szarżowali ułani z Niepołomic z własnym sztandarem i taczanką.
A ułani celnie biją, dzielnie atakują
Jak ruszyli na bij zabij ruskie rejterują
Wszystko przy akompaniamencie efektów dźwiękowych. Bitwa była bardzo zacięta, ułan Dyk sam wziął do niewoli trzech bolszewików, a i inni ułani księcia Józefa nie mniej dzielnie stawali w komorowskiej potrzebie. Żadne słowo pisane nie odda tego, co widzieli wszyscy obecni w tym dniu pod Komarowem! To trzeba po prostu zobaczyć! Po skończonej bitwie prezydent Marcin Zamoyski przekazał symbolicznie barwy 9 Pułku Ułanów Małopolskich, nadane przez Zrzeszenie Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie, Stowarzyszeniu Szwadron Jazdy RP Oddział Terenowy Ziemi Zamojskiej, od tej chwili oficjalnie już w barwach 9 PU. Wielkie dzięki dla nich za wysiłek włożony w organizację imprezy! Całość rekonstrukcji bitwy komentowali dla widzów płk Marek Kwiecień i autor niniejszego tekstu.
A potem, wszyscy uczestnicy rekonstrukcji, szczęśliwi mimo zmęczenia, mieli czas na krótki odpoczynek. Była okazja na wymianę doświadczeń i dzielenie się wrażeniami. Jeden z „bolszewików” pojmanych przez ułana Dyka czynił mu wyrzuty: „K..wa! Czemu mnie tak mocno płazem walnąłeś?” Był to wspaniały moment na zawiązanie bardziej zażyłej znajomości poprzez wspólny dla wszystkich mianownik – wierność tradycji odrodzonej kawalerii polskiej!
Wielkie słowa uznania należą się Kolegom z Kobyłki i Lublina! Pokazali się jako rasowi kawalerzyści, wspaniale prezentujący się na widecie – aż chciało się ich oglądać! To właśnie ułański charakter, brawura i indywidualne umiejętności zadecydowały o przydzieleniu im roli Kozaków Budionnego!
Koledzy z Kielc w barwach 13 PU przejechali do Komarowa konnym rajdem, pokonując dziennie po kilkadziesiąt kilometrów! I z marszu poszli w bój! Jak w 1920! Najdalej do Komarowa mieli kawalerzyści w barwach 7 DAK z okolic Poznania, ale nie zawiedli!
Po krótkim pokazie władania bronią białą (właściwie dla własnej satysfakcji i odprężenia po całodziennym wysiłku) Szwadron wyruszył w drogę powrotną do Krzywegostoku. Dowódca zatrzymał oddział przy mogile poległych w 1920 roku ułanów 8 PU. Zaprezentowano broń, pochylono sztandar… Po chwili znów stanęliśmy zwróceni placami do wzgórz 255. Rtm Jan Znamiec przypomniał w skrócie przebieg bitwy z 31 sierpnia 1920 roku. Przypomniał, jaki był wkład 8 PU w ostatecznym rozbiciu niezwyciężonej dotąd Konnej Armii Ciemiona Budionnego! W jakich warunkach i po jakich trudach stanęli na tych polach a jednak zwyciężyli. „Nam przede wszystkim nigdy o tym nie wolno zapomnieć i mamy moralny obowiązek przekazywać te dni chwały polskiej odrodzonej kawalerii następnym pokoleniom”. Po drodze w stępie ćwiczyliśmy musztrę pododdziału w szyku trójkowym.
Po powrocie do gościnnych Dutkowych progów po rozsiodłaniu koni był czas na żołnierski obiad przy ognisku. Chwila odpoczynku i niestety, powrót do szarej codziennej rzeczywistości. Wielu z nas wróciło do domu już po północy.
Jeszcze tylko 365 dni i znów staniem szykiem na polach Wolicy Śniatyckiej, przy mogile, na tle wzgórza 255.
Cóż można rzec od siebie? Oj, tym razem wyjątkowo dużo! W dniach 30 i 31 sierpnia br. Szwadron Niepołomice pokazał się jako grupa dojrzała, zdyscyplinowana, wyszkolona, doposażona w sprzęt i wewnętrznie zgrana. Wiecie wszyscy, że nie stronię o krytyki swoich Kolegów ułanów, kiedy na to zasłużą! Tym razem powiem tylko – jestem z Was dumny! Zagrało wszystko! Dwie duże imprezy w ciągu jednego dnia, dojazd z Błoni do Krzywegostoku i mimo awarii samochodu wszyscy zameldowali się na pobudkę na wyznaczonym miejscu! Jak prezentował się Szwadron w mundurach garnizonowych i polowych – wystarczy spojrzeć na zdjęcia i relację TV Zamość! Jaką rolę odegrał podczas inscenizacji wraz z wymarzoną taczanką? Kto był i widział – ten wie! Kto nie był – niech mocno żałuje! A ma czego żałować! Kiedy ruszyliście do szarży na „bolszewików”, trudno mi było przez ściśnięte gardło powiedzieć: „Do ataku ruszył 8 PU ks Józefa Poniatowskiego” I tak było przez cały czas potyczki! Kiedy widać było, że wstąpił w Was kawaleryjski duch tych co kiedyś na tych polach odeszli do Błękitnego Szwadronu …
Kiedy ruszycie do ataku
Drużyna z Wami rusza stara,
Wszyscy staniemy w Naszym znaku,
Żółte ułany!! naprzód wiara!
Jakiż byłem zły na siebie, że zamiast być wśród Was, gadałem do tego mikrofonu!!! Dlatego po imprezie mimo dokuczliwego bólu stopy zabrałem Mirkowi konia, aby chociaż wracając przejechać konno po polach bitwy! Podczas pożegnania z mogiłą poległych utkwił mi na zawsze w pamięci taki moment. Podniosłem szablę do prezentacji … Przed moimi oczami widniała mogiła poległych ułanów 8 PU, dalej pola bitwy a w oddali wieża kościoła w Komarowie .. A na tle tego wszystkiego moja szabla, prezent od żony i córek, a w tej szabli odbita moja twarz …
Dziękuję Wam za wszystko! I już teraz z góry zapowiadam, że niech się dzieje co chce, ale jak Bozia da zdrowie, to w przyszłym roku jeno konno pod Komarowem stanę!
„Niechaj w mikrofon pieprzą cywile!
Technika to jest wymysł diabli!
W ułańskim życiu najlepsze chwile –
Ciąć bolszewika ostrzem swej szabli !!!”
Hurrrrrrrrrraaaaaaaa ….
W 88 rocznicę komarowskiej victorii złotożółte barwy 8 PU reprezentowali w szyku konnym: Jan Znamiec, Paweł Żmudzki, Wojciech Kujawski, Stanisław Misztal, Janusz Kozłowski, Krzysztof Fularski, Rafał Kowalski, Andrzej Kisiel, Bartosz Litwiński, Mirosław Rejdych, Stanisław Jucha, Paweł Brosch, Krzysztof Dyk, Maciej Boruta, Piotr Staniszewski, Grzegorz Wojtaczka, Stanisław Jagieliński.
Taczanka: Skrobacz Grzegorz, Sylwester Szamański, Grudzień Jakub, Kamil Rodzoś, Wacław Telega.
W szyku pieszym: Zdzisław Krzyżostaniak, Jarosław Banasik, Marek Kutner, Andrzej Żmudzki.
Towarzyszyły im jak zwykle niezawodne Barbara Żmudzka z rodziną, Katarzyna Mędak, Anna Grudzień, Marzena Antończyk, Paulina Jucha, Kinga Kisiel, dwóch najmłodszych synów chor. Fularskiego. Z Krainy Koni w Bałtowie przyjechała grupa luzaczek – entuzjastek ułana Dyka i całego Szwadronu – Paula Zdybska, Helana Mroczkowska, Kinga Składanowska, Blanka Lichota, Kasia Jarosz i kandydat na ułana Konrad Gut, którym serdecznie dziękujemy za wszelką okazaną pomoc!.
ułan Jarosław Banasik
W obchodach 88 rocznicy komarowskiej victorii udział wzięli:
- Stowarzyszenia Szwadron Niepołomice w barwach 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego z Niepołomic
- Stowarzyszenie Konna Grupa im. 7 Pułku Ułanów Lubelskich z Lublina
- Kielecki Ochotniczy Szwadron Kawalerii im. 13 Pułku Ułanów Wileńskich z Kielc
- Konna Grupa im.1 Pułku Kawalerii KOP z Bielska Białej
- Stowarzyszenia Miłośników Kawalerii im. 1 Pułku Ułanów Krechowieckich z Kobyłki
- 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej z Poznania
- Oddział Jazdy im. 5 Pułku Strzelców Konnych z Tarnowa
- Stowarzyszenie Szwadron Jazdy RP Oddział Terenowy Ziemi Zamojskiej w barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Zamościa
Polecamy:
relację TY Zamość
http://www.zamosc.tv/component/option,com_seyret/Itemid,28/task,videodirectlink/id,214/